Hejka kochani :)
Oto nowa część Love vs friends 2, miało w fabule być coś innego, ale pozostawiam to na później, czyli ściśle mówiąc na ferie.Wówczas ukarze się nowa notka lub wcześniej :D
Jak ja kocham śnieg <3
U mnie prawie prze całe dwa dni padał i teraz jest tak pięknie biało :)
Życzę miłej lektury :)
********************************************************************************************************************
Od poprzednich wydarzeń minęło wiele, wiele dni. Julia akurat szła tam gdzie ją nogi poniosą. Śnieg skrzypiał pod jej nogami. Akurat jak przedwczoraj przywitali nowy rok. To było dziwne uczucie wiedząc, że się jest starszym o kolejny rok. Tak zmierzając kolejnymi krokami dotarła aż do parku, gdzie wszystko zostało pokryte białym puchem. Wyglądało to tak pięknie. Wiał lekki wietrzyk przenosząc to nowe płatki z miejsca na miejsce lub na jej czarne długie włosy. W tym krajobrazie wyglądała niczym wyjęta prosto z bajki o królewnie Śnieżce. Brakowało tylko tutaj królewicza, który obecnie musiał na trzy dni wyjechać z miasta wraz ze swymi dwoma kumplami: Judem i Markiem. Po co? Oczywiście tego jej nie powiedział. Camila ani Nelly też nie znały powodu. Wszystkie we trójkę były podenerwowane. Tylko Julia w lekki mróz chodziła na zewnątrz. Ah... a wracając do ostatniego dnia miesiąca to nieźle się ubawili. Joe przez to, że Jude upił go na samym początku imprezy nie odzywa się do niego i żeby mu zrobić dodatkowo na złość, zabrał Celię do małą wycieczkę do Korei. Kiedy oni w końcu zmądrzeją? Nie wiadomo. Alan od tego wypadku z drzewem obiecał sobie i przed nami, że zostaje abstynentem. Ciekawe na jak długo? Jedynym bezpiecznym gościem został Mark, gdyż Nelly nie widziała jego w akcji. Ale wtedy by zapewne się działo. Ten Kogure... nieźle namieszał. Na całe również szczęście ani Jude ani Fudou nie skręcili sobie karków. To byłby dopiero początek nowego roku. Ale co strzeliło do głowy dla Camili? Nie wiedziała. Wolała o tym nie myśleć. Dobrze że ona nie może nawet tego tknąć. Idąc parkiem zostawiała ślady które były jedynym dowodem, że ktokolwiek przechodził tego dnia. Jednak nic jej nie zdziwiło tak jak to, że na ziemi, przy pniu, siedzi dziewczyna nic sobie nie robiąc z tego, że jest poniżej zera. Miała na sobie płaszcz, który nosi się zwykle jesienią. Jej dłonie były czerwone tak samo jak nos. Szalik zaś leżał koło nie a ona patrzyła się w niebo.
-Dobrze się czujesz dziewczyno?Gdy ta usłyszała głos od razu otrzeźwiała.
-Tak... Julia-senpai?
-Eee...... tak? Znasz mnie.
-Oczywiście, że tak. Nie poznajesz mnie. To ja. Yuuka.
-Yu...Yu,,,Yuuka? Ta Yuuka?
-Dokładnie ta sama. - rzekła wstając.
Od ich ostatniego spotkania bardzo się zmieniła.
-Co ty tutaj robisz?
-Przyszłam pomyśleć. Widzisz, przez to, że onii-chan wyjechał, mam trochę więcej swobody. A ja...
-Tak?
-Nie nic. Zapomnij.
Musicie wiedzieć, że po śmierci młodszej siostry Julii, Amber; Yuuka stała się osobą, którą panna Dankiewicz zapełniła sobie pustkę w sercu. Dzięki temu mogła przetrwać żałobę.
-Coś kręcisz?
-Nie prawda! - krzyknęła różowowłosa.
-Ile ty masz lat w ogóle teraz?
-Za dwa miesiące kończę osiemnaście.*
*Podaje przypuszczalny wiek, nie jest on jednak w żadny sposób potwierdzony, tak wyliczyłam. Różnica wieku pomiędzy Yuuką a Julią wynosi moim zdaniem około siedmiu lat. Ale to tylko według mojej teorii.
-Do jakiego liceum chodzisz?
-Za kilka miesięcy kończę liceum Akslop.
-Masz może chłopaka?
-Coś ty? Myślisz, że Axel by pozwolił by kręcił się koło mnie jakiś chłopak. Poza tym, słyszałam jak Jude traktuje chłopaka Celii. Nie chcę by mój również wojował w ten sposób z moim bratem.
-Już ja sobie z nim pogadam jak tylko wróci.
-Proszę cię, nie rób tego. Tylko będzie na ciebie zły. Zrobił się strasznie opiekuńczy od kiedy tato zmarł. Ale ja mam już tego dość.
-Nie masz żadnych przyjaciół?
-Mam jednego. I nie można mieć lepszego. Na imię ma Toramaru. Razem z moim bratem grał w reprezentacji Japonii.
-Ile ma już wiosen za sobą?
-Obecnie ma dwadzieścia dwa lata* i jest tylko młodszy od ciebie o jakieś trzy lata. Ode mnie jest starszy o całe cztery lata.
* To również przypuszczalny wiek, nie mogę rozgryść czy chodzi o dwa czy trzy lata różnicy pomiędzy Toramaru a Axelem.
-I co? Dobrze się bawisz w jego towarzystwie?
-Tak. Jest bardzo miły. Bardzo często bywam stałym gościem w restauracji jego i jego matki. Czasami im pomagam.
-Odpowiesz mi na moje pytanie Yuuka?
-Tak.
-Czy on ci się podoba?
-Co.... Ale... Jak... To nie tak... Yh.....
Czarnowłosa tylko się śmiała z zakłopotania swojej młodszej koleżanki.
-Przyznaj się. Ten rumieniec na twojej twarzy mówi coś innego.
-Okey. Może mi się podoba, ale on nic do mnie nie czuje. Traktuje mnie jak młodszą siostrę i przyjaciółkę. W życiu nie mógłby pomyśleć o mnie jak o dziewczynie. Zwłaszcza, że mój brat to jego najlepszy kolega. Nie mam po co się łudzić.
-Ah.... Yuuka.
Lecz ona już odchodziła.
-,, Muszę coś zrobić by była szczęśliwa?" - pomyślała.
Jednak najpierw postanowiła wskoczyć do pierwszej lepszej restauracji na gorącą kawę. Gdy usiadła do stolika...
-Julia - senpai?
Gdy podniosła głowę zauważyła pewnego chłopaka, którego jakoś nie kojarzyła.
-Skąd wiesz kim jestem?
-Gouenji - senpai wiele mi o tobie opowiadał.
-Ty jesteś Toramaru?
-Tak. Podać ci coś.
-Tylko kawę i to gorącą. - rzekła uśmiechając się miło do niego.
Jakiś dziwnym trafem, znalazła się w miejscu o którym pół godziny temu mówiła Yuuka. Musi z nim porozmawiać. Postanowiła zaczekać aż lokal opustoszeje.
-Masz może chwilę Toramaru?
-Tak. Coś się stało?
-Chcę z tobą porozmawiać o Yuuce,
-Chodź na zaplecze.
Gdy już tam byli on odwrócił się tyłem do niego, jakby nie chciał, żeby zielonooka zobaczyła jego wyraz twarzy.
-Więc o co chodzi? - lecz nadal się nie obrócił.
-Powiedz mi, czujesz coś do Yuuki?
Tego pytania się chyba nie spodziewał. Stanął jak na baczność i z pewną szybkością obrócił się a w jego oczach było widać tylko szczerą prawdę.
-Czy ja coś do niej czuje?! Oczywiście.... że tak. Ale ona widzi we mnie tylko przyjaciela.
-,,O nie. Szykuje się zabawa w kotka i myszkę." - pomyślała wpatrując się w nowo poznanego chłopaka.
-W dodatku, Axel by się na to nie zgodził. Zapewne byłbym trupem gdybym to mu wyznał, że zakochałem się w jego siostrze.
-,,Łał, to poważniejsze niż sądziłam." - pomyślała i się chytrze uśmiechnęła.
-Dam ci jedną dobrą radę. Idź i powiedz jej co czujesz zanim będzie za późno. Musisz zaryzykować. A Axelem się nie martw. Zajmę się tym drobnym szczegółem.
Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
-Nawet nie wiesz jak jestem ci wdzięczny Julia-senpai. Ale co będzie jak mnie wyśmieje, lub nie będzie chciała z to uwierzyć.
-Idź, zanim zmienię zdanie. - rzekła wskazując palcem drzwi.
Nim minęło kilka sekund, chłopaka ju nie było.
-Piłkarz jak nic. Ma tą szybkość.
Teraz mogła już w końcu wrócić do domu. Gdy tak szła niespodziewanie zadzwonił jej telefon.
-Ohayo Julia-san.
-Ohayo Celia. Co u ciebie?
-A nic. Siedziałam cały dzień w domu bo straszna zawieja a co u ciebie, opowiadaj?
-No cóż. Chyba udało mi się dziś połączyć pewną pare.
-Bawisz się w swatkę beze mnie?
-Sorki, ale to był poważny przypadek. W dodatku, gdy tylko wrócisz bierzemy się za swatanie w Raimonie. Na mym pierwszym celowniku jest Aoi.
-Zdradzisz mi z jakim chłopakiem?
-Niestety nie. Dowiesz się jak wrócisz do kraju. Na razie to tajemnica. W dodatku nie uwierzysz kim była ta dziewczyną którą dzisiaj zeswatałam.
-Kim ona jest?
-To Yuuka.
-Ta Yuuka?
-Tak, Yuuka Gouneji.
-Dankiewicz.
Ten głos rozpoznała by wszędzie. Tak się go wystraszyła, że telefon wypadł jej z ręki i wpadł w śnieżną zaspę.
-Axel? Co ty tu robisz?
-Wróciłem wcześniej i chciałem ci zrobić niespodziankę. Zadam ci pewno pytanie i tylko ten jeden raz. Z jakim chłopakiem połączyłaś moją siostrę?
*********************************************************************************************************************
Jeśli chcecie wiedzieć, czy Julii się uda pokonać Axela przed ponownym wtargnięciem w życie jego siostry zapraszam na nową notkę już za tydzień lub dwa tygodnie :)
Czas pokarze :D
Może powstanie nowa para?
Któż to wie :D
No i oczywiście w kolejnej notce nowa dawka swatania :)
świetna notka
OdpowiedzUsuńczekam na kolejną