sobota, 9 maja 2015

Wpis # 1

Przepraszam kochani, że od dawna nie było nowej notki, ale byłam bardzo zajęta. Ale teraz gdy miałam majówkę wzięłam się w garść i już niedługo wstawię kolejny rozdział ,,Rosądek vs uczucie" oraz ,,Love vs friends" i wiele innych. Dzisiaj mam dla was wierszyk który napisałam po pewnym załamaniu twórczym. Co o nim sądzicie? Pozdrawiam :) O! Zapomniałam bym ! Mam dla was jeszcze rysunek jednego z moich ulubieńców i jego przyjaciela :D

Pisać jest trudno, to każdy wie,
ale nie wie nikt, jak to jest.
Jak to jest gdy zwykły cielisty człek,
uczony, zaraz dolinie rozpaczy jest zanurzony.
A już zaraz, za kilka tych chwil,
tryśnie energią jak słoneczna zorza.
Nie ma takiej rzeczy od niej jaśniejszej.
Pisarzy nigdy nikt nie zrozumie.
Oni są wieczną zagadką.
Raz są jak te wróbelki,
wolne i swobodne.
A już niegdy są jak te
przysłowiowe ptaki zamknięte w klatce.
To wielka tajemnica dziś jest.
Co w tym pisaniu takiego fajnego jest.
Co w nim tak przyciąga, że czuje się jak Pandora.
Ona też ciekawości ustrzec się nie umiała i za ten błąd strasznie pokutowała.
Mną to samo kieruje i przelewam te słowa,
które są dla mnie również piękne jak ojczysta mowa.
Dla mnie pisanie jest tak naturalne,
jak dla rycerza walka o uznanie.
Ja także dziś toczę wielki bój,
ale niestety nie wychodzę z nim zwycięsko,
gdyż moje ciało na tarczy będzie niesione,
bo przegrałam walkę z mym największym wrogiem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz