Pisać jest trudno, to każdy wie,
ale nie wie nikt, jak to jest.
Jak to jest gdy zwykły cielisty człek,
uczony, zaraz dolinie rozpaczy jest
zanurzony.
A już zaraz, za kilka tych chwil,
tryśnie energią jak słoneczna zorza.
Nie ma takiej rzeczy od niej
jaśniejszej.
Pisarzy nigdy nikt nie zrozumie.
Oni są wieczną zagadką.
Raz są jak te wróbelki,
wolne i swobodne.
A już niegdy są jak te
przysłowiowe ptaki zamknięte w klatce.
To wielka tajemnica dziś jest.
Co w tym pisaniu takiego fajnego jest.
Co w nim tak przyciąga, że czuje się
jak Pandora.
Ona też ciekawości ustrzec się nie
umiała i za ten błąd strasznie pokutowała.
Mną to samo kieruje i przelewam te
słowa,
które są dla mnie również piękne jak ojczysta mowa.
Dla mnie pisanie jest tak naturalne,
jak dla rycerza walka o uznanie.
Ja także dziś toczę wielki bój,
ale niestety nie wychodzę z nim
zwycięsko,
gdyż moje ciało na tarczy będzie
niesione,
bo przegrałam walkę z mym największym
wrogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz