Będzie to opowiadanie związane z jednym z bohaterami z Inazumy Eleven. Jest to pierwsze opowiadanie z całego cyklu o innych i dalszych przygodach jej bohaterów.A więc krótko mówiąc jest to opowiadanie dla wielbicieli anime o Inazumie Eleven.
*****************************************************************************************
To
był piękny, wiosenny wieczór, lecz nie dla wszystkich. Pewną
ulicą szła smutna nastolatka o rudych włosach i zielonych oczach.
Mimo iż miała wszystko czego można było zapragnąć, to jednak ją
to nie cieszyło. Nie miała żadnych przyjaciół, bo kto chciałby
się przyjaźnić z córką ministra rządu Tokio. Chciałaby zapewne
wielu, ale ile to by było prawdziwych przyjaźni? Więc w tej
właśnie sytuacji pozostawała jej samotność. I właśnie nie mając
nic do roboty po skończonych lekcjach, spacerowała. Szła tak długo
aż zaszła nad pobliskie boisko do gry w piłkę nożną położonego
nad rzeką. Nie spodziewała się tam nikogo spotkać, ale spotkała
ją miła niespodzianka. Ku jej zdziwieniu siedziała tam trójka
chłopaków,których widziała po raz pierwszy w życiu. Będąc
nieśmiałą dziewczyną nie odważyła się do nich podejść, lecz
zauważyła, że idą oni w jej stronę. Nie wiedząc co robić
odwróciła się i postanowiła odejść szybkim krokiem ,lecz
usłyszała za sobą krzyk:
-Poczekaj !
Odwróciła się i ujrzała trzy roześmiane
twarze.
-Hej! - rzekł brunet o
ciemnych oczach i z pomarańczową opaską na głowie.
-Cześć. - odrzekła cicho.
-Czy my się znamy? - spytał . - Bo wyglądasz jakoś
znajomo?
-Nie – rzekła.
-A może
chodzisz do gimnazjum Raimona?
-Tak,skąd wiecie?
-Ponieważ my też tam
chodzimy, a na którym roku jesteś?
-Na drugim.
-Widzisz mówiłem. - rzekł brunet do blondyna.
-Niech ci będzie. - odrzekł
blondyn,zakładając ręce na piersi i uśmiechając się krzywo.
-Wiedziałem że właśnie ze szkoły cię
kojarzę, ja jestem Mark Evans. - rzekł brunet od pomarańczowej
opaski. To jest Axel Blaze. - wskazał blondyna. - A to Jude Sharp.
Mimo iż było ich trzech to właśnie on zwrócił jej uwagę. Jego
oczy były ukryte ze niebieskimi goglami a włosy, dredy, związane
wysoko. Miał na sobie zwykły mundurek Raimiona jak i inni.
-A ty jak się nazywasz? -
spytał Mark
To pytanie oderwało ją od myślenia o wyglądzie tego trzeciego.
-Ja......Jestem Camila Menior.
-Hmmm...gdzieś słyszałem to nazwisko,lecz nie mogę sobie
przypomnieć gdzie. - szepnął Axel
-Co tam
szepczesz Axel? - spytał Mark
-YYY...Nic.- rzekł zdając sobie sprawę,że mówi to na
głos.
-No nic,to na nas już czas,do
zobaczenia. - rzekł na pożegnanie Mark
-Cześć. - pożegnała się
dziewczyna i poszła w swoją stronę.
Gdy tylko
zaszła do swojego domu, zamknęła się w pokoju na klucz, zasłoniła zasłony i padła na łóżko. Nie spodziewała się nawet w
najmilszych snach, że ktoś po raz pierwszy w historii nie pozna jej
jako córki premiera. A dziś ten sen wreszcie się spełnił. To
właśnie tego wieczoru ,to właśnie oni uczynili ją
najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Wreszcie miała szansę na
znalezienie prawdziwej przyjaźni .Jednak myśląc, o swojej dalszej,
aż takiej dyskrecji, weszła na komputer (a musicie wiedzieć iż
była ona chodzącym geniuszem z informatyki oraz z historii i języka
japońskiego). Wchodząc na odpowiednie strony i odpowiednio łamiąc
kody zrobiła tak, że żadna strona internetowa nie podaje iż jest
ona córką premiera Tokio i była z siebie bardzo zadowolona.
-,,Teraz jeśli przyjdzie im
do głowy sprawdzić im mnie w necie nic nie znajdą"- pomyślała
usakcjonowana. Jednak postanowiła się nieco dowiedzieć o poznanych
dziś chłopakach.
-,,Skoro byli na boisku do piłki nożnej to może
należą do piłkarskiej drużyny Raimona" - i dokładnie tam
zaczęła swoje poszukiwania.
Po kilku minutach z uśmiechem na ustach
przeczytała to co znalazła.
,,Drużyna
ze szkoły Raimona jest pierwszą drużyną z tej szkoły która
wygrała Turniej Strefy Footballu od ponad czterdziestu lat. Drużyna
ta bez żadnych przeszkód pokonała wszystkich przeciwników i
doszła do wymarzonego finału. Jednak taki wyczyn nie udał by się
bez bardzo dobrze zgranej drużyny oraz świetnego trenera.
Kapitanem
tej drużyny jest znakomity bramkarz Mark Evans. Nic dziwnego że to
właśnie on doprowadził drużynę do zwycięstwa, gdyż to właśnie
jego dziadek, legendarny David Evans doprowadził Jedenastkę Inazumy
do finału ponad czterdzieści lat temu. Sam chłopak ma wielki bzik
na punkcie samej gry. Wszyscy w zespole są jego przyjaciółmi i są
gotowi na wszystko. Zaś sam Mark nie jest dobrym uczniem ale ma
wielkie serce i to właśnie jego charakter czynią go lojalnym
przyjacielem oraz dobrym kumplem z drużyny.
Kolejnym
świetnym zawodnikiem tej drużyny jest napastnik, tajemniczy Axel
Blaze. Przed graniem dla Raimona był uczniem Liceum Kirkoowda. Po tym
jak przed ponad półtorej roku temu nie pojawił się w finałach
strefy footballu, wszyscy zadawali sobie pytanie dlaczego? Ale do tej
pory nikt nie zna odpowiedzi. Wiemy też iż ojciec Axela pracuje
jako lekarz w Głównej Inazumie i jest najlepszym lekarzem jaki
widział ten szpital. Wiemy też i ma on młodszą siostrę. Jest
oddanym i wiernym przyjacielem, typowym milczkiem.
Następnym
utalentowanym zawodnikiem jest Jude Sharp, który dołączył do
Raimona po tym, jak odszedł z Akademii Królewskiej by pomścić
wraz z nową drużyną Liceum Zeusa. Ten chłopak jest świetnym
strategiem, oraz lojalnym przyjacielem. Był on kiedyś głównym
napastnikiem oraz kapitanem drużyny z Akademii Królewskie, lecz on
po wygranej z Zeusem nie wrócił do swojej dawnej drużyny, tylko
został z nowymi przyjaciółmi. Jednak nie zapomniał o starych
znajomych i utrzymuje z nimi kontakt. Wiemy też im ma on młodszą
siostrę a mieszka wraz z ojczymem, gdyż stracił on rodziców gdy
był jeszcze dzieckiem. "
Był
jeszcze tego więcej, ale ją interesowały tylko te trzy opisy a w
szczególności ten ostatni. Musicie wiedzieć iż kocha ona bardzo
piłkę nożną, lecz ojciec zabronił jej w nią grać i skupić się
na ocenach, iż ona musi mieć je jak najlepsze. Prze te właśnie
skupienie się aż za bardzo na nauce, nie zainteresowała się nawet
czy w jej szkole istnieje jakiś klub piłkarski, lecz teraz już
wiedziała. Zrozumiała, że musi ona odnowić swoją działalność
związaną z piłką nożną i dlatego, zgłosiła się nastepnego
dnia do szkolnej gazetki, jako ich nowa dziennikarka. Oczywiście
przyjęli ją z otwartymi ramiona, gdyż wszyscy traktują się tutaj
jak wielka szczęśliwa rodzina. Jak się później okazało w ich
tajniki pracy miała wprowadzić ją niejaka Celia Hills, która była
także menadżerką drużyny Raimona, a także nową przyjaciółką
Camili.
-,,Jakie to niezwykłe, że dzięki piłce nożnej poznaje
tylu fajnych ludzi" – pomyślała, witając się i
rozpoczynając rozmowę z Silvią i Nelly z którymi szybko znalazła
wspólny język I dzięki temu pod koniec owego treningu została
nową menadżerką zespołu Raimona. Była ona taka szczęśliwa,
zwłaszcza, że członkowie nowej jedenastki Inazumy stali się
również jej bliskimi przyjaciółmi. Pewnego wieczoru nawet została
zaproszona przez resztę dziewczyn z drużyny na piżama party, na
którym spotkali się w sobotę I bawili się wręcz wspaniale,
dzięki czemu zapieczętowali swoją przyjaźń z Camilą. I teraz
przenieśmy się kilka dni do przodu. Jest to akurat sobota I Camila,
dopiero wstała. Jedząc śniadanie jej ojciec niespodziewanie rzekł
słowa które ją zaskoczyły.
-Pamiętasz o dzisiejszym wieczorze prawda?
-Słucham? Nie, a co ma
dziś być takiego wielkiego?
-Dzisiaj wieczorem idziemy na przyjęcie.
-Też prawda, zapomniałam,
miałam bardzo dużo zajęć na głowie.
-Rozumiem, pamiętaj masz być
przygotowana I czekać w salonie o 19:30. Wtedy pojedziemy razem.
-Rozumiem. - rzekła udając zainteresowanie, lecz
wiedziała iż to przyjęcie będzie jak każde inne, czyli głupie I
nudne.
Jednak musiała
jak zwykle posłuchać ojca I na pójść. Ale tym razem postanowiła,
że nie ubierze się jak zwykle w słodką sukieneczkę I będzie
udawać miłą paniusię, bo tak inni o niej myślą.
-Co to to nie! - krzyknęła
otwierając swoją szafę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego.
Szybko wyciągnęła czerwoną tunikę, czarne legginsy oraz dżinsową
kurtkę a do tego brązowe trampki. Wiedziała iż jej ojciec pewnie
nie będzie zadowolony, ale co ją to obchodziło raz się tylko żyje.
A włosy swoje ułożyła tak samo jak nosi je zwyczajnie. Gdy zeszła
wieczorem pan Menior, był zaskoczony nowy strojem córki I chyba
lekko wkurzony, ale nic nie rzekł tylko kazał dziewczynie iść do
samochodu. Gdy dotarli na miejsce, wszyscy byli lekko zaskoczeni
strojem dziewczyny, ale nikt nic nie mówił. Wszyscy byli ubrani w
eleganckie suknie lub w garnitury. Jednak był pewien wyjątek I to
dziewczynę zaskoczyło. Nie spodziewała się tego po prostu. Nie
widziała jego twarzy, gdyż zasłaniał go jakiś mężczyzna.Za to
widziała rękawy jego czarnej letniej kurtki oraz ciemne dżinsy.
Przypatrywała się im z zaciekawieniem aż starszy mężczyzna
odszedł I jej oczom ukazała się znajoma twarz nikogo innego niż ...
Kogo spotka Camila na przyjęciu? Czy wszystko ułoży się dobrze w jej życiu? Czy wyzna swym przyjaciołom prawdę? Jeśli chcecie znać jej dalsze losy zapraszam na drugą część opowiadania ,,Rozsądek vs uczucie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz