środa, 28 stycznia 2015

Rozsądek vs uczucie

Będzie to opowiadanie związane z jednym z bohaterami z Inazumy Eleven. Jest to pierwsze opowiadanie z całego cyklu o innych i dalszych przygodach jej bohaterów.A więc krótko mówiąc jest to opowiadanie dla wielbicieli anime o Inazumie Eleven.
*****************************************************************************************
To był piękny, wiosenny wieczór, lecz nie dla wszystkich. Pewną ulicą szła smutna nastolatka o rudych włosach i zielonych oczach. Mimo iż miała wszystko czego można było zapragnąć, to jednak ją to nie cieszyło. Nie miała żadnych przyjaciół, bo kto chciałby się przyjaźnić z córką ministra rządu Tokio. Chciałaby zapewne wielu, ale ile to by było prawdziwych przyjaźni? Więc w tej właśnie sytuacji pozostawała jej samotność. I właśnie nie mając nic do roboty po skończonych lekcjach, spacerowała. Szła tak długo aż zaszła nad pobliskie boisko do gry w piłkę nożną położonego nad rzeką. Nie spodziewała się tam nikogo spotkać, ale spotkała ją miła niespodzianka. Ku jej zdziwieniu siedziała tam trójka chłopaków,których widziała po raz pierwszy w życiu. Będąc nieśmiałą dziewczyną nie odważyła się do nich podejść, lecz zauważyła, że idą oni w jej stronę. Nie wiedząc co robić odwróciła się i postanowiła odejść szybkim krokiem ,lecz usłyszała za sobą krzyk: -Poczekaj ! Odwróciła się i ujrzała trzy roześmiane twarze.
 -Hej! - rzekł brunet o ciemnych oczach i z pomarańczową opaską na głowie.                                                           
 -Cześć. - odrzekła cicho.                                                                                                                                                         
 -Czy my się znamy? - spytał . - Bo wyglądasz jakoś znajomo?                                                                                        
 -Nie – rzekła.  
 -A może chodzisz do gimnazjum Raimona?
 -Tak,skąd wiecie? 
 -Ponieważ my też tam chodzimy, a na którym roku jesteś?
 -Na drugim.
 -Widzisz mówiłem. - rzekł brunet do blondyna. 
 -Niech ci będzie. - odrzekł blondyn,zakładając ręce na piersi i uśmiechając się krzywo.
 -Wiedziałem że właśnie ze szkoły cię kojarzę, ja jestem Mark Evans. - rzekł brunet od pomarańczowej opaski. To jest Axel Blaze. - wskazał blondyna. - A to Jude Sharp. 
 Mimo iż było ich trzech to właśnie on zwrócił jej uwagę. Jego oczy były ukryte ze niebieskimi goglami a włosy, dredy, związane wysoko. Miał na sobie zwykły mundurek Raimiona jak i inni.
 -A ty jak się nazywasz? - spytał Mark To pytanie oderwało ją od myślenia o wyglądzie tego trzeciego.
 -Ja......Jestem Camila Menior. 
 -Hmmm...gdzieś słyszałem to nazwisko,lecz nie mogę sobie przypomnieć gdzie. - szepnął Axel
 -Co tam szepczesz Axel? - spytał Mark 
 -YYY...Nic.- rzekł zdając sobie sprawę,że mówi to na głos.
 -No nic,to na nas już czas,do zobaczenia. - rzekł na pożegnanie Mark
 -Cześć. - pożegnała się dziewczyna i poszła w swoją stronę.
 Gdy tylko zaszła do swojego domu, zamknęła się w pokoju na klucz, zasłoniła zasłony i padła na łóżko. Nie spodziewała się nawet w najmilszych snach, że ktoś po raz pierwszy w historii nie pozna jej jako córki premiera. A dziś ten sen wreszcie się spełnił. To właśnie tego wieczoru ,to właśnie oni uczynili ją najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Wreszcie miała szansę na znalezienie prawdziwej przyjaźni .Jednak myśląc, o swojej dalszej, aż takiej dyskrecji, weszła na komputer (a musicie wiedzieć iż była ona chodzącym geniuszem z informatyki oraz z historii i języka japońskiego). Wchodząc na odpowiednie strony i odpowiednio łamiąc kody zrobiła tak, że żadna strona internetowa nie podaje iż jest ona córką premiera Tokio i była z siebie bardzo zadowolona. -,,Teraz jeśli przyjdzie im do głowy sprawdzić im mnie w necie nic nie znajdą"- pomyślała usakcjonowana. Jednak postanowiła się nieco dowiedzieć o poznanych dziś chłopakach. -,,Skoro byli na boisku do piłki nożnej to może należą do piłkarskiej drużyny Raimona" - i dokładnie tam zaczęła swoje poszukiwania. Po kilku minutach z uśmiechem na ustach przeczytała to co znalazła.
,,Drużyna ze szkoły Raimona jest pierwszą drużyną z tej szkoły która wygrała Turniej Strefy Footballu od ponad czterdziestu lat. Drużyna ta bez żadnych przeszkód pokonała wszystkich przeciwników i doszła do wymarzonego finału. Jednak taki wyczyn nie udał by się bez bardzo dobrze zgranej drużyny oraz świetnego trenera.
Kapitanem tej drużyny jest znakomity bramkarz Mark Evans. Nic dziwnego że to właśnie on doprowadził drużynę do zwycięstwa, gdyż to właśnie jego dziadek, legendarny David Evans doprowadził Jedenastkę Inazumy do finału ponad czterdzieści lat temu. Sam chłopak ma wielki bzik na punkcie samej gry. Wszyscy w zespole są jego przyjaciółmi i są gotowi na wszystko. Zaś sam Mark nie jest dobrym uczniem ale ma wielkie serce i to właśnie jego charakter czynią go lojalnym przyjacielem oraz dobrym kumplem z drużyny.
Kolejnym świetnym zawodnikiem tej drużyny jest napastnik, tajemniczy Axel Blaze. Przed graniem dla Raimona był uczniem Liceum Kirkoowda. Po tym jak przed ponad półtorej roku temu nie pojawił się w finałach strefy footballu, wszyscy zadawali sobie pytanie dlaczego? Ale do tej pory nikt nie zna odpowiedzi. Wiemy też iż ojciec Axela pracuje jako lekarz w Głównej Inazumie i jest najlepszym lekarzem jaki widział ten szpital. Wiemy też i ma on młodszą siostrę. Jest oddanym i wiernym przyjacielem, typowym milczkiem.
Następnym utalentowanym zawodnikiem jest Jude Sharp, który dołączył do Raimona po tym, jak odszedł z Akademii Królewskiej by pomścić wraz z nową drużyną Liceum Zeusa. Ten chłopak jest świetnym strategiem, oraz lojalnym przyjacielem. Był on kiedyś głównym napastnikiem oraz kapitanem drużyny z Akademii Królewskie, lecz on po wygranej z Zeusem nie wrócił do swojej dawnej drużyny, tylko został z nowymi przyjaciółmi. Jednak nie zapomniał o starych znajomych i utrzymuje z nimi kontakt. Wiemy też im ma on młodszą siostrę a mieszka wraz z ojczymem, gdyż stracił on rodziców gdy był jeszcze dzieckiem. "



Był jeszcze tego więcej, ale ją interesowały tylko te trzy opisy a w szczególności ten ostatni. Musicie wiedzieć iż kocha ona bardzo piłkę nożną, lecz ojciec zabronił jej w nią grać i skupić się na ocenach, iż ona musi mieć je jak najlepsze. Prze te właśnie skupienie się aż za bardzo na nauce, nie zainteresowała się nawet czy w jej szkole istnieje jakiś klub piłkarski, lecz teraz już wiedziała. Zrozumiała, że musi ona odnowić swoją działalność związaną z piłką nożną i dlatego, zgłosiła się nastepnego dnia do szkolnej gazetki, jako ich nowa dziennikarka. Oczywiście przyjęli ją z otwartymi ramiona, gdyż wszyscy traktują się tutaj jak wielka szczęśliwa rodzina. Jak się później okazało w ich tajniki pracy miała wprowadzić ją niejaka Celia Hills, która była także menadżerką drużyny Raimona, a także nową przyjaciółką Camili. -,,Jakie to niezwykłe, że dzięki piłce nożnej poznaje tylu fajnych ludzi" – pomyślała, witając się i rozpoczynając rozmowę z Silvią i Nelly z którymi szybko znalazła wspólny język I dzięki temu pod koniec owego treningu została nową menadżerką zespołu Raimona. Była ona taka szczęśliwa, zwłaszcza, że członkowie nowej jedenastki Inazumy stali się również jej bliskimi przyjaciółmi. Pewnego wieczoru nawet została zaproszona przez resztę dziewczyn z drużyny na piżama party, na którym spotkali się w sobotę I bawili się wręcz wspaniale, dzięki czemu zapieczętowali swoją przyjaźń z Camilą. I teraz przenieśmy się kilka dni do przodu. Jest to akurat sobota I Camila, dopiero wstała. Jedząc śniadanie jej ojciec niespodziewanie rzekł słowa które ją zaskoczyły. 
 -Pamiętasz o dzisiejszym wieczorze prawda?                                                                                                                    
 -Słucham? Nie, a co ma dziś być takiego wielkiego?
 -Dzisiaj wieczorem idziemy na przyjęcie.
 -Też prawda, zapomniałam, miałam bardzo dużo zajęć na głowie. 
 -Rozumiem, pamiętaj masz być przygotowana I czekać w salonie o 19:30. Wtedy pojedziemy razem.
 -Rozumiem. - rzekła udając zainteresowanie, lecz wiedziała iż to przyjęcie będzie jak każde inne, czyli głupie I nudne. Jednak musiała jak zwykle posłuchać ojca I na pójść. Ale tym razem postanowiła, że nie ubierze się jak zwykle w słodką sukieneczkę I będzie udawać miłą paniusię, bo tak inni o niej myślą.
 -Co to to nie! - krzyknęła otwierając swoją szafę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Szybko wyciągnęła czerwoną tunikę, czarne legginsy oraz dżinsową kurtkę a do tego brązowe trampki. Wiedziała iż jej ojciec pewnie nie będzie zadowolony, ale co ją to obchodziło raz się tylko żyje. A włosy swoje ułożyła tak samo jak nosi je zwyczajnie. Gdy zeszła wieczorem pan Menior, był zaskoczony nowy strojem córki I chyba lekko wkurzony, ale nic nie rzekł tylko kazał dziewczynie iść do samochodu. Gdy dotarli na miejsce, wszyscy byli lekko zaskoczeni strojem dziewczyny, ale nikt nic nie mówił. Wszyscy byli ubrani w eleganckie suknie lub w garnitury. Jednak był pewien wyjątek I to dziewczynę zaskoczyło. Nie spodziewała się tego po prostu. Nie widziała jego twarzy, gdyż zasłaniał go jakiś mężczyzna.Za to widziała rękawy jego czarnej letniej kurtki oraz ciemne dżinsy. Przypatrywała się im z zaciekawieniem aż starszy mężczyzna odszedł I jej oczom ukazała się znajoma twarz nikogo innego niż ... 
Kogo spotka Camila na przyjęciu? Czy wszystko ułoży się dobrze w jej życiu? Czy wyzna swym przyjaciołom prawdę? Jeśli chcecie znać jej dalsze losy zapraszam na drugą część opowiadania ,,Rozsądek vs uczucie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz