niedziela, 17 kwietnia 2016

One shot - Yuuka x Toramaru

Na życzenie :)
Mam nadzieję, że się spodoba :)

To już dzisiaj. Dziś miały się odbyć pierwsze urodziny Marka jako nowego trenera. Tak się akurat zdarzyło, że za dwa dni ludzie świętują Haloween, więc tematyką zabawy u trenera będzie zabawa kostiumowa. Dla Toramaru ten dzień będzie dodatkowo ważny. Bo właśnie dziś ma się spotkać z dziewczyną, z którą przez ostatni miesiąc pisał na czacie. Nie mógł się doczekać tego spotkania. Poprawił swoją czarną maskę i wyszedł z domu. Zorro właśnie zmierza do swego celu. Gdy dotarł na miejsce wszedł do sali gimnastycznej na terenie Raimona, gdzie się odbywa całe zdarzenie. Spojrzał na zegarek. Wskazówki już za parę minut wybiją godzinę ósmą. Już za parę chwil pozna osobę, która zawładneła jego sercem i myślami. Miał jeszcze czas by pójść złożyć Markowi życzenia. Jak zwykle stał razem z Axelemk i9 Judem. Na dziś wieczór stali się dosłownie trzema muszkieterami.
-Cześć chłopaki.
-Witaj Toramaru. - przywitał się Mark.
-Wszystkiego najlepszego kapitanie. - rzekł Toramaru uśmiechając się w swój chrakterystyczny sposób.
-Dzięki Toramaru.
Wówczas usłyszał jak zegar wybija ósmą.
-Do zobaczenia później. - rzekł i zniknął w tłumie.
Poszedł prosto w umówione miejsce. Ona już czekała. Pod salą 172. Stała odwrócona do niego tyłem. Miała rozpuszczone różowe włosy a w nich gdzie niegdzie perły. W ręku trzymała czerwoną różę. Ich symbol na dzisiejszy wieczór.
-Mieli się spotkać pod płaczącą wierzbą... - zaczął mówić.
-Lecz popiół szybciej przykrył ich ciała. - dokończyła i się odwróciła.
Na twarzy miała beżową maskę a jej oczy patrzyły na niego ciemnym blaskiem.
-SzaryTor to ty?
-A ty OgnistaYu?
Wiedział już że to ta z którą pisał. Tylko oni znali swoje hasło którym się przywitali.
-Wreszcie sie spotykamy.
-Tak.
-Kim jesteś?
-Dzisiaj mam zamiar być twoją Julią. - uśmiechęła się.
-Czy my się znamy już?
-Nie sądzę mój zorro.
Na te słowa on również się uśmiechnął.
-Pójdziesz ze mną na główną salę potańczyć? - spytał udawanych tonem arystokraty.
-Z największą przyjemnością. - powiedziała kłaniając się i wówczas oboje wybuchneli śmiechem.
Ten podał jej rękę a ona przyjeła jego ramię i zaszli z powrotem na salę gdzie odbywała się cała impreza. Akurat DJ puścił kawałek zatytułowany ,,Romeo and Juliet'' zespołu Toy-box. Tańczyli w rytm muzyki kołysząc się do nut. Niespodziewanie szarowłosy zniżył swoje głowę sam nie widząc co robi. Robił to co dyktowało mu serce. Gdy już był coraz bliżej wówczas ona otworzyła zamkniętę oczy. Jakby sobie o czymś przypomniała.
-Nie.... Nie mogę. - rzekł wyrywając się z jego ramion.
-Czemu?
-Ja... nie.... mogę ci powiedzieć.
-Dlaczego? Spodziewałaś się kogoś innego?
-Nie!
-Ta cala nasza konwersacja była tylko zabawą?!
-Nie!
-To czemu?
Niespodziewanie ona zdjęła z twarzy maskę i można powiedzieć, że zabiła dla szarowłosego niezłego ćwieka.
-Yu....Yu.....Yuuka?! Yuuka Blaze?!
-Skąd mnie znasz?
-Bo to ja. - rzekł ściągając maskę. - Toramaru.
-Toramaru? - już by uciekła, gdyby chłopak w ostatniej chwili nie złapał jej dłoni.
-Prosze cię. Puść mnie.
-Nie. Nie pozwolę ci uciec.
-Dlaczego?
-Ponieważ zakochałem się w tobie!
Niedowierzala temu co slyszy.
-Mówisz poważnie?
-Tak. Jak najbardziej.
Podeszla do niego, staneła na palcach i pocałowała go. A on odwzajemnił pocałunek.
-Utsunomiya!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wówczas się od siebie oderwali.
-Axel?!!!!! - zaczeła mówić zakłopotana Yuuka.
-Podobno źle się czułaś i miałaś spędzić wieczór w domu? - spytał ironicznie podchodzą do nich najbliżej jak się da.
-Ozdrowiałam.
-Właśnie widzę. - rzekł patrząc z takim wyrazem twarzy na Toramaru, jakby chciał go zabić. - W tej chwili wracasz ze mną do domu.
-Jak to?
-Jesteś jeszcze niepełnoletnia i od śmierci ojca ja jestem twoim opiekunem. - chwycił ją mocno za ramię i już wyszli z sali.
Zaskoczony Toramaru stał jak przysłowiowy słup soli.
-O nie Blaze! Nie ze mną te numery!
I już biegł za nim.


C.D.N :D 



5 komentarzy:

  1. Ja: Bardzo bardzo dziękuje *.* Super ci wyszło :D czekam co zrobi wkurzony Axel ^^
    Jenny: *dusi się ze śmiechu gdzieś z tyłu*
    Harumi: Izumi patrz nie ty jedyny jesteś zazdrośnikiem.
    Jenny: Blaze mój drogi kolego *łapie go za ramię* Do reszty ci odbiło. Yuuka wyrazy współczucia *wraca do śmiania się*
    Patrick: SzaryTor *zdusza śmiech*
    Jenny: Thor *.*
    Patrick: Nie ten głuchoto.
    Jenny: Kto przezywa ten sam się tak nazywa ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra :) Szkoda tylko, że krótkie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne :) <3 weennnyy! życzęęę! jaaaa! czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. KIEDY kolejny ?

    OdpowiedzUsuń