Hejka :)
Nie będę przedłużać oto kolejny rozdział :D
Życzę miłego czytania.
***********************************************************************************
Gdy
byli już pod blokiem, zauważyła ona wychodzącego blondyna.
-,,Ale
wtopa" – pomyślała i klepnęła się ręką w czoło.
-Julio
Dankiewicz! - zaczął ostro.
-Słucham?
-Czy
ty próbujesz mnie doprowadzić do białej gorączki?
-Pomyślmy....
nic mi o tym nie wiadomo.
-To
dlaczego... - lecz nie skończył gdyż spojrzał na dziewczynkę
stojącą za nią a ona również patrzyła na niego.
-Onee-chan...
- zaczęła dziewczynka ciągnąc siostrę na koszulkę. - To ten
chłopak co mnie uratował wtedy przed tym strzałem.
-To
byłeś ty ? - spytała nie dowierzając.
Jej
najlepszy przyjaciel kiedyś uratował jej młodszą siostrę przed
groźnym wypadkiem.
-Gouenji-kun...
- zaczęła.
-Julia-chan...
Tak, to byłem ja, ale nie miałem wówczas zielonego pojęcia że to
twoja siostra.
-Oczywiście,
że nie głuptasie. Jeszcze nawet wtedy nie uczyłeś się w
Raimonie. Ale teraz chce ci za to podziękować. - rzekła podchodząc
jeszcze bliżej i dając mu całusa w policzek.
On na
jej niespodziewany czyn lekko się zarumienił i zmieszał. Ona tylko
się uśmiechnęła i weszła za siostrą do windy. Lecz gdy się już
domykała usłyszała:
-Policzymy
się później.
Wiedziała
iż to nie ujdźcie jej na sucho, ale na razie chce ochłonąć.
Zwłaszcza po tym co ujrzała w parku. Od tamtego czasu nie wiedząc
czemu była bardzo cicha. Była po prostu zła na to, że jej
przyjaciółka jej nie ufa, gdyż spytała się jej czy ma kogoś a
ona jej bezczelnie skłamała, że nie. Wszyscy jej przyjaciele
zastanawiali się co się stało z ta wiecznie uśmiechniętą i
lubiącą się przeciwstawiać Axelowi, dziewczyną. Siedziała tak w
parku w pewne sobotnie popołudnie, samotnie na ławeczce. Na
kolanach trzymała zeszyt a w nim fioletowy długopis. Nie mogła w
ogóle skupić się na napisaniu niczego innego a już dawno obiecała
wysłać coś dla Yuki, która prowadzi najpopularniejszego bloga w
Tokio. Ale nic jej nie przychodziło do głowy. A to wszystko przez
jej rudowłosą koleżankę. Jednak usłyszała śmiechy i obróciła
głowę w prawo a tam o wilku mowa. Stała jej rudowłosa
przyjaciółka Camila oraz najlepszy przyjaciel Axela, niejaki Jude
Sharp. Nic by jej nie zdziwiło, gdyby nie to, że oboje trzymali się
za ręce. Szybko się zerwała a jej zeszyt spadł na ziemię. Nie
wiedząc co robić wybiegła z parku, aż zatrzymała się w centrum
miasta. Niespodziewanie zadzwoni jej telefon, lecz gdy zauważyła
kto dzwonił szybko odrzuciła połączenie nie zastanawiając się
długo. Gdy zaszła do swojego mieszkania położyła się
zrezygnowana na łóżku. Jeszcze tego samej nocy leżała ona na
balkonie i podziwiała gwiazdy, gdy usłyszała jak sąsiednie drzwi
się otwierają.
-Piękną
mamy dzisiaj noc. - usłyszała.
Wstała
na równe nogi i zobaczyła swojego przyjaciela.
-Zgadza
się. - odrzekła.
Już
chciała zniknąć za drzwiami, gdy niespodziewanie chłopak stanął
na krawędzi balkonu i przeskoczył na jej stronę.
-Axel,
czyś ty oszalał ?!
-Nie,
czuje się dobrze.
-Czy
ty chcesz zginąć ?!
-Nie,
ale chce z tobą porozmawiać a twoja mama nie chce mnie wpuścić.
-Sorry,
ale nie chciałam z nikim gadać.
-Rozumiem.
A tak przy okazji to chyba twoje. - rzekł wyjmując z kieszeni torby
fioletowy notes.
-Mój
zeszyt, skąd go masz?! - spytała wyrywając mu go z ręki.
-Odwiedziła
mnie dziś Camila i kazała ci to oddać mówiła, że znalazła go w
parku.
-Tak,
zapomniałam go wziąść.
-Julia,
co się stało? Od wielu dni jesteś jakaś inna?
-Nic.
-Nie
kłam!
-Nie
kłamie! Po prostu nie lubię jak moi przyjaciele mnie okłamują.
-Powiesz
mi w końcu o co chodzi?
-Widziałam
jak Camila całowała się z pewnym chłopakiem.
-I?
-To,
że nic mi o tym nie powiedziała. A jak się jej spytałam czy ma
chłopaka to ewidentnie mnie oszukała. Ale w życiu nie zgadniesz z
kim się całowała, z Judem.
Gdy
to powiedziała wszystko dla niego zabiła mu niezłego ćwieka.
-Z
Judem, tylko mi nie mów, że....
-Tak.
Blondyn
tylko pokiwał głową, że wszystko rozumie i przytulił dziewczynę
żeby ją pocieszyć bo do jej oczu z czasu naleciały łzy.
-Nie
martw się tym wszystkim, a jeśli czujesz się źle to porozmawiaj z
Camilą. To przecież twoja przyjaciółka a przyjaciele zawsze
powinni sobie wybaczać.
-Masz
rację. Dzięki.
On
tylko się uśmiechnął, ukłonił się dla żartu i znowu skoczył
na swój balkon.
-,,Wariat".
- pomyślała i weszła do środka.
Odpaliła
laptopa i zobaczyła że Camila, jest akurat aktywna na czacie.
-No
dobrze raz kozie śmierć. - rzekła i wywołała swoją
przyjaciółkę.
-Hej
Julia, co z tobą się dzieje? - rzekła rudowłosa pokazując swoją
twarz na monitorze.
Od
razu mówię że jest to wideo-chat.
-Nic,
muszę cię o coś pytać?
-Więc
o co chodzi?
-Widział
jak nad boiskiem nad rzeką całujesz się z Judem.
Wtedy
zielonooka spuściła twarz i doznała zakłopotania.
-Aha,
no bo widzisz ja .... Ja się spotykam z Judem.
-Z
Judem?
-Tak.
To wszystko się zaczęło od moich nieudanych urodzin.
-To
wszystko zaczęło się na przyjęciu?
-Nie,
dokładnie po. Nie możesz tego wiedzieć bo wyszłaś w połowie z
Axelem.
-Przepraszam
za to, ale bardzo źle się czułam chyba złapałam wtedy jakąś
wirusówkę bo następnego dnia spędziłam cały dzień w łóżku.
-Ale
to ci dawno wybaczyłam.
-Wiem
i za to bardzo cię lubię. Ale chcę wiedzieć czemu mnie
okłamywałaś i ukrywałaś coś takiego.
-Wybacz
mi, ale obiecałam Judowi, że nic nie powiem nikomu na razie.
-Rozumiem.
Dziękuje ci, że jesteś ze mną szczera.
Camila
tylko się uśmiechnęła.
-Miło
mi słyszeć te słowa. A powiedz mi co jest pomiędzy tobą a
Axelem?
-Co?
- rzekła rumieniąc się. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Jasne.
No dobrze, przepraszam cię, ale muszę już iść. Do zobaczenia w
szkole pa.
-Cześć.
Julia
tej nocy położyła się do łóżka szczęśliwa. Lecz zanim
jeszcze zgasiła lampkę wzięła swój telefon i napisała krótką
wiadomość:
,,Dziękuje
:*"
***********************************************************************************
Może uda mi się w tym miesiącu wstawić jeszcze jeden rozdział, gdyż wyjeżdżam na wieś, na wakacje, gdzie nie będę miała neta. Jeśli mi się nie uda kolejny rozdział wstawię dopiero w sierpniu :)
Również wam drodzy czytelnicy również życzę udanych wakacji :D
Do zobaczenia wkrótce :)